Każdy kto wychował się na wsi, bądź miał dziadków którzy na wsi mieszkali doskonale pamięta kiszenie kapusty.
Był to rytuał w którym uczestniczyła cała rodzina – najpierw kobiety zbierały się aby szatkować ogromne ilości kapusty i marchewki, następnie była wyznaczana jedna osoba, która miała za zadanie w ogromnej beczce udeptywać kapustę, która raz po raz była przesypywana solą i przyprawami.
Co należy wiedzieć o kiszeniu kapusty?
Stare dobre czasy….:) Teraz gdy nadeszła jesień, czas pomyśleć o własnych kiszonkach, które jak wiadomo świetnie wzmacniają odporność i są bardzo zdrowe. Może już bez deptania kapusty w dużej beczce, nie mniej jednak zawsze będzie to własny wybór, bez konserwantów i dokładnie taki jaki chcemy.
Ukiszenie kapusty nie jest skomplikowane i potrzebujemy tylko kilku składników a dokładnie białej kapusty (ilość zależy od nas), soli, kminku, ziela angielskiego, liści laurowych. Potrzebne jeszcze będzie naczynie, jakiś przyrząd do ugniatania kapusty (może być to drewniany tłuczek do ziemniaków lub pałka do ucierania ciasta), talerzyk do przykrycia i najlepiej duży ciężki kamień który będzie przytrzymywał talerzyk, gdy kapusta zacznie fermentować i zwiększać swoją objętość. Przepis jest prosty, szatkujemy kapustę, marchewkę (jeżeli preferujemy) i na początku umieszczamy naszą kapustę w plastikowym wiaderku tzn. warstwa kapusty, część przypraw i sól ( na jeden kilogram kapusty dodajemy łyżkę soli) następna warstwa kapuchy, przyprawy i sól i tak do końca aż całość znajdzie się w wiaderku. Odstawiamy na godzinę lub dwie aż nasze warzywo puści sok. Po tym czasie znów warstwami przekładamy, ale teraz do słoika bądź kamionki i każdą warstwę ubijamy naszym przyrządem.
Więcej artykułów o zdrowych przepisach i kulinariach, znajdziesz w serwisie https://www.porcja.pl/.
Kiszenie kapusty – podsumowanie
Kiedy całość jest już ugnieciona na górę naczynia kładziemy talerzyk a na talerzyk kamień. Odkładamy na 3 dni, po tym czasie najlepiej wziąć długą drewnianą łyżkę i wetknąć kilka razy w kiszonkę aby ją odgazować. W ciągu kolejnych dni (raz dziennie) ugniatamy.
Po około 10-12 dniach wszystko jest gotowe. Możemy przełożyć kiszonkę do mniejszych słoików i przechowywać w piwnicy lub w lodówce. Smacznego !